Czas marszu: 4 godz.
Odległość: 18,5 km
Poziom trudności: średnio trudny
Szlak dostępny dla rowerzystów, z wyjątkiem podejścia do cmentarza w Zawadce Brzosteckiej.
Ważne linki:
Opis działań wojennych na Podkarpaciu
Cmentarz w Zawadce Brzosteckiej
Czerwone maki - poruszająca historia pieśni
Szlak śladami toczących się w tych okolicach walk.
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni.
Tak brzmią słowa piosenki "Czerwone maki" powstałej w maju 1944 roku po krwawej bitwie pod Monte Casino.
25 lat później autor dopisze:
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.
I rzeczywiście w historii nie jeden już raz popełniono te same błędy: przez głupotę rządzących ziemia
nasiąkała krwią niewinnych żołnierzy.
Przesuwamy się na osi czasu do roku 1915. Krwawe wojenne wydarzenia rozegrały się tuż za płotem naszej gminy,
o czym świadczą cmentarze w Zawadce Brzosteckiej i Brzostku. Dziś przypominają nam o tym rzędy czarnych metalowych
krzyży i kamienne nagrobki.
7 maja 1915 r. Wieczny kalendarz oblicza, że był to piątek. Dzień wcześniej rozpoczął się szturm.
Leśne wzgórze
w Zawadce Brzosteckiej porośnięte gęstym lasem jest doskonałym miejscem obrony dla siedzących
w okopach rosyjskich żołnierzy. Dzwonnica brzosteckiego kościoła staje się stanowiskiem dla snajperów,
którzy w momencie szturmu piechoty austro-węgierskiej zadadzą śmierć dziesiątkom żołnierzy. Podczas
szturmu polegnie ich bardzo wielu, z jednej i z drugiej strony. Piątek będzie ostatnim dniem ich życia.
Piątek, 7 maja 1915 roku.
Walczyliśmy o pokój, w męce i cierpieniach,
I tutaj w samym środku lasu szumiącego
Ten błogi pokój stał się naszym przeznaczeniem,
Tutaj w głębokim łonie przenajświętszej ziemi. (KA)
Żółnierze wrogich armii stają naprzeciw siebie, by jedni drugim zadać śmierć. Dziś ta sama mogiła, ta sama ziemia
jest miejscem ich wiecznego pokoju.
Wyruszamy na szlak ze skrzyżowania dróg, gdzieś na krańcach Kamienicy Górnej, wkraczamy w leśną ciszę
i utwardzonym przez leśników duktem wędrujemy na zachód. Mnogość śladów wskazuje, że Rezerwat Przyrody „Kamera”,
przez który wędrujemy, to ostoja wielu zwierząt, ciągnących do pełnych karmy paśników, a zamglone słońce
prześwitujące przez nagie gałęzie drzew dodaje otuchy.
Po 3 km wychodzimy na zabudowania – kilka domów położonych na odludziu, zamieszkałych zapewne przez zagorzałych
miłośników przyrody i pięknych widoków. W marszu towarzyszy nam widoczna na południu piękna dolina Wisłoki tonąca
we mgle oraz szczekanie psów.
Stajemy przed wyborem drogi i wiedząc, że nie zawsze krótsza jest wygodniejsza, idziemy na południe, by
tzw. Starą drogą ruszyć na zachód do celu naszej wędrówki – cmentarza w Zawadce Brzosteckiej.
Brak oznakowania wymusza korzystanie z GPS i drogę na przełaj, choć dojście w rzeczywistości jest
wygodne – korzystamy z niego w drodze powrotnej. Chwila zadumy, odpoczynku i maszerujemy do Brzostku,
by odwiedzić istniejący tu bliźniaczy cmentarz wojenny.
A potem już tylko kilka kilometrów marszu, z czego ostatnie, to podejście pod wzgórze panujące
nad okolicznymi dolinami, dyskusja o ludzkim losie i ... kółeczko się zamyka.
Po szczegóły odsyłamy
do mapy.