Czas marszu: 4 godz.
Odległość: 11,5 km
Poziom trudności: średnio trudny
Szlak niedostępny dla rowerzystów.
Jeszcze 30 lat temu, za jedynie słusznego ustroju, na dworcach kolejowych i w wielu innych, równie strategicznych
miejscach, wisiały tabliczki zakazujące ich fotografowania. Na mapach turystycznych jezioro zmieniało nagle miejsce,
a droga, realnie istniejąca, na mapie była zarośniętym bagnem. Ot, taka zmyłka.
Wszak wróg czuwał. Rzeczywiście myliło,
ale swoich, bo wróg w dobie wojskowych satelitów nie kupował produktów
Polskich Wydawnictw Kartograficznych.
Dziś pełnymi garściami czerpiemy z myśli technologicznej naszych dawnych
wrogów, system GPS jest wykorzystywany do sprawdzania, gdzie obecnie znajduje się nasz pracownik, czy latorośl,
a samochody Google’a fotografują nasze domy. Straciliśmy prywatność, ale zyskaliśmy potężne narzędzia i sprzymierzeńca,
choćby w naszych wędrówkach.
Aplikacja Google Earth pozwala obejrzeć z powietrza teren, po którym mamy się poruszać, jego ukształtowanie,
przebieg dróg, a także znaleźć interesujące miejsca na planowanej trasie.
Oczywiście w realu to zawsze wygląda
ciekawiej [czytaj: troszkę inaczej], ale z wirtualną rzeczywistością tak już jest.
W smartfonie instalujemy Mapy Google’a – kropeczka wskaże położenie oraz odległość do najbliższego zwrotu
i nie pozwoli się zagubić w nieznanym terenie. Bardzo przydatną aplikacją dla wędrowca
jest również Endomondo – zapamięta przebieg trasy oraz szereg innych informacji o wyprawie, którymi możemy
podzielić się z innymi miłośnikami nordic walking.
Sami także możemy skorzystać z propozycji innych
wędrowców – ot wczytujemy informacje o trasie w formacie gpx,
a program posłuży nam za nawigatora.
Jeśli jeszcze uwzględnimy, że każde wykonane zdjęcie może być opatrzone informacją o miejscu jego
wykonania, zaś stojąc przed atrakcją turystyczną można wyszukać online informacje o niej, to musimy
stwierdzić – daleko zaszliśmy przez ostatnie 30 lat.
Wędrujmy więc, a jeśli nie możemy wziąć kijka do ręki, korzystajmy z dostępnych narzędzi i zwiedzajmy świat
wirtualnie. Jest na wyciągnięcie ręki.
Czarnorzecko-Strzyżowski Park Krajobrazowy zajmuje stosunkowo duży obszar i jest dość zróżnicowany.
Nasza propozycja kieruje do jego północnego fragmentu – pasma nad Godową.
Wędrówkę rozpoczynamy koło kościoła w Godowej - mamy tu obszerny parking i dobrze zaopatrzony sklep,
jak wypada na centrum wsi. Maszerujemy na południe, drogą asfaltową, w kierunku wzniesienia, by po
kilkunastu minutach opuścić zamieszkały teren i zanurzyć się w las.
Tu króluje zwierzyna, o czym świadczą nie tylko tropy, szczególnie intensywne wokół licznych paśników,
ale i umykające zające czy odgłosy, które nie zawsze potrafimy rozpoznać.
Kilkukilometrowe podejście, a potem zwrot na wschód i jest już z góry – maszerujemy do Żyznowa, gdzie
pięknie odremontowany pałacyk cieszy oko. Jaka będzie jego przyszłość?
Teraz już tylko powrót – 4 km wzdłuż drogi do Godowej, z widokiem na zalesione pasmo, które przemierzyliśmy.
Po szczegóły odsyłamy
do mapy.