Czas jazdy: 6 godz.
Odległość: 62 km
Poziom trudności: średnio trudny
Ważne linki:
Mapa szlaków turystycznych
... gdzie czas leniwy
powolną strugą płynie wytrwale [Daab]
Koń jaki jest, każdy widzi. Tę definicję zaczerpniętą ze starej encyklopedii można zastosować do roweru, tym bardziej,
że początki roweru mają wiele wspólnego z koniem. Pojawił się [rower oczywiście] nie tyle z potrzeby, ile gwoli rozrywki warstw wyższych
pod koniec XVIII wieku we Francji. Dwa drewniane koła połączone belką, na której znajdowało się końskie siodło z siedzącym na nim cyklistą,
który odpychając się nogami próbował wprawiać w ruch ten wehikuł, to protoplasta dzisiejszych kolarzówek.
Brak możliwości zmiany kierunku i wątpliwa przyjemność jazdy po paryskim bruku spowodowały, że pojazd nie zrobił furory wśród potencjalnych nabywców.
Ale byli naśladowcy. Kilkanaście lat później w Niemczech powstał pierwszy rower, w którym można było zmieniać kierunek jazdy, a w 1853 roku rower pozyskał pedały.
Zamontowano je na przedniej osi, a każdorazowy obrót pedałów powodował jednokrotny obrót koła rowerowego. Rower poruszał się wolno, a pedałowanie było uciążliwe,
więc z czasem powiększono średnicę przedniego koła, a siodełko przeniesiono nad koło. Powstał welocyped, w którym przednie koło było ogromne, tylne malutkie,
samo ruszenie nim było karkołomne, a jazda kończyła się zwykle upadkiem, bo zaprzestanie obracania pedałami powodowało wywrotkę do przodu.
Mimo tych niedogodności rower zyskał na popularności.
Przełomem było wprowadzenie łańcucha i przeniesienie napędu na koło tylne [1885 r.], a gdy jeszcze pod koniec XIX wieku założono na koła rowerowe gumowe
opony amortyzujące wstrząsy, rower podbił świat.
Na naszych terenach w czasach przedwojennych rower był rzadkością. Jeśli już, to jako dziecięca drewniana zabawka w postaci, jaką miał u swych początków.
Dziś rower przeżywa swą drugą młodość. Moda na aktywne życie oraz ekologiczne spojrzenie na świat, rozbudowa infrastruktury rowerowej, a także oferta
rowerów na każdą kieszeń spowodowała, że zarówno rowerów jak i rowerzystów jest coraz więcej. Nie tylko w Chinach czy w Holandii, ale również w naszym kraju.
I my dołączyliśmy do tego grona.
Nasza pierwsza rowerowa trasa, którą chcemy zaproponować wiedzie drogami na zachód od Chełmu. Najpierw dolinami – przez Hutę Gogołowską, Kamienicę Górną,
Siedliska-Bogusz i Kamienicę Dolną do drogi wojewódzkiej nr 73. Krótki odcinek pokonujemy nią
w kierunku Pilzna, by następnie obrać drogę wzdłuż Wisłoki przez
Jaworze do Dobrkowa. Urocza droga wśród akacji, z postojem nad jeziorem w Mokrzcu, a następnie zwrot na wschód w kierunku Połomi i Głobikowej.
Było z góry, będzie pod górę - podjazd pod Głobikową jest uciążliwy.
Dla początkujących rowerzystów - jak my - trudny, więc jazda przemienia się w marsz, a jedyną pociechą
jest cisza i brak ruchu na bardzo dobrej leśnej drodze. Widok z Głobikowej na szczyt Chełmu dodaje sił, a zjazd do Brzezin jest już łatwy.
Jeszcze tylko Jaszczurowa, Chytrówka i jesteśmy w domu.
Jeśli więc zechcesz – drogi czytelniku – wsiąść na swojego dwukołowego rumaka i ruszyć w drogę, do wyboru masz ich wiele.
Jedną z nich jest nasza. Droga wśród lasów, przez miejscowości, gdzie czas leniwy powolną strugą płynie wytrwale.
Polecamy.
Po szczegóły odsyłamy do
mapy,
jednocześnie zachęcając do skorzystania z klawisza F11.