Czas marszu: 4 godz.
Odległość: 15 km
Poziom trudności: średnio trudny
Ważne linki:
Beskidzka Kalwaria
Gdzie mieszka Bóg? Odpowiedź wydaje się być oczywista: w górach. I to nie tylko zdaniem górali, którzy mogliby
- kierując się lokalnym patriotyzmem
i chęcią pozyskania dodatkowych dudków - wprowadzać nizinnych w błąd. Czytając Biblię, która opisuje sferę kontaktów Boga z człowiekiem, możemy dojść do wniosku,
że wszystko co ważne w tych relacjach działo się na górach, nawet jeśli były to góry skrojone na miarę Palestyny i okolic. To na górach Bóg dawał ludziom nadzieję,
czynił zobowiązania, nadawał prawa i pozwalał się poznawać – począwszy od wzgórz krainy Moria, przez Karmel, Horeb, Hermon, Synaj po Ararat.
Psalmista sprzed tysiącleci swe przekonanie wyraził tekstem: "Wznoszę swe oczy ku górom: skądże nadejdzie mi pomoc? Pomoc przyjdzie mi od Pana, co stworzył niebo i ziemię".
Tam kierowali wzrok również inni, na górskich szczytach szukając kontaktu ze swym bogiem - indiańscy szamani, kapłani wikingów czy tybetańscy lamowie.
Nie potrzeba jednak być osobą wierzącą, nie potrzeba wysokich gór, by doświadczyć potęgi, którą przenika wszystko, by doświadczyć atmosfery sprzyjającej
kontemplacji dzieła tego, którego chrześcijanie nazywają Stwórcą.
Potrzeba jedynie pozostawić za sobą hałaśliwe, pełne ludzi doliny i ruszyć w kierunku promieniującego na okolicę swym dostojeństwem i potęgą szczytu.
Tu wsłuchując się w szept wiatru i bicie własnego serca możesz zrozumieć, dlaczego stwierdzenie z początku tekstu może mieć w sobie ziarenko prawdy.
Ruszamy więc w Pasmo Łysej Góry, lecz nie w Góry Świętokrzyskie, ale w Beskid Niski, na południe od Jasła. U podnóża pasma leży Nowy Żmigród, który jest naszym
punktem wypadowym. Ta cicha, leżąca na rozdrożu wioska, stanowi centrum administracyjne i handlowe dla okolicznych, ukrytych wśród gór miejscowości.
Ślady jej kilkusetletniej historii starł walec II wojny światowej, a dobre zmiany wypiękniły uliczki, ale i wyludniły je.
Mijamy trzy wielkie dęby, które zdają się swymi ramionami łączyć ziemię z niebem i podążamy zielonym szlakiem w kierunku Góry Grzywackiej.
Pod błękitem usianym mlecznymi plamami i poznaczonym igłami odrzutowców zagłębiamy się w las
i tarninowe tunele, kontemplując samotne brzozy oraz
doszukując się widocznych jeszcze gdzieniegdzie śladów działalności rolniczej mieszkańców dolin.
Góra Grzywacka góruje nad doliną Wisłoki, wzdłuż której rozłożyły się Kąty. To mieszkańcy tej wsi stali za budową zwieńczonej krzyżem wieży
widokowej stojącej na szczycie oraz gustowną drogą krzyżową biegnącą od miejscowego kościoła po kapliczkę [gustowną inaczej] stojącą obok szczytu.
Maszerując grzbietem góry czujemy się zawieszeni w czasie
i przestrzeni, a potęga otaczającej nas przyrody przypominana o znikomości człowieka.
I choć sama wieża wydaje się bardzo delikatna, a wiatr zdaje się nią kołysać, to widok
z tarasu widokowego powala.
Jesteśmy w centrum świata z którego
rozciąga się panorama ograniczona jedynie przejrzystością powietrza – od Pogórza Strzyżowskiego na północy, po graniczne szczyty na południu, od Gór Słonnych na
wschodzie po Pasmo Magury i Pogórze Ciężkowickie na zachodzie, zaś bogactwo przyrodnicze i krajobrazowe tych terenów zachwyca. Chwilo trwaj.
Spod wieży zielony szlak prowadzi nas w dół, nad brzeg Wisłoki, która jest naszą towarzyszką w drodze powrotnej. Mijając kolejne zabudowania Kąt, świadczące o tym,
że mieszkańcy mają zamiłowanie do szerokiej palety barw, docieramy do Zajazdu Pod Małym Laskiem. Lasek nie jest wcale mały, zajazd urokliwy, a jedzenie smaczne.
A stąd już tylko krok do miejsca startu.
W sezonie letnim, gdy dzień jest dłuższy, można się pokusić o wizytę w sąsiednim Skalniku, gdzie zaprasza Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Gór lub udać
się na północny stok Góry Grzywackiej, gdzie można znaleźć ślady prehistorycznego grodziska. Można w ramach szukania odpowiedzi na tytułowe pytanie
przejść przygotowaną drogę krzyżową lub powędrować na wschód, gdzie czeka Chyrowa, Cergowa i Dukla.
Zatem, w drogę.
Po szczegóły odsyłamy do
mapy,
jednocześnie zachęcając do skorzystania z klawisza F11.