Czas marszu: 2 godz.
Odległość: 8 km
Poziom trudności: łatwy
Szlak dostępny dla rowerzystów.
Nasze tereny obfitują w lasy, leśne drogi, dukty i ścieżki. Las jest piękny o każdej porze roku, również zimą.
Taki szlak dla każdego chcemy zaproponować.
Być z kimś za pan brat to po prostu żyć z kimś znakomicie, szanować go, darzyć zaufaniem, starać się go poznawać,
by świetnie się z nim rozumieć.
Po latach intensywnej gospodarki rolnej nasze tereny znów wracają we władanie natury.
Są tacy, którzy
boleją nad tym faktem. Wspominając każdy zaorany skrawek ziemi, każdą wygryzioną przez krowy miedzę nie mogą
pogodzić się z faktem, że kiedyś karczowane
w mozole lasy znów wracają i biorą w posiadanie coraz to
nowe połacie uprawianych przez przodków ziem.
Często słyszy się z ich ust: jeszcze nastanie głód i wrócimy do
początków, do indywidualnej uprawy. Może tak będzie, ale dziś, gdy ludzi coraz mniej, a zwierzyny
coraz więcej, musimy jakoś ułożyć się z postępującą wokół przyrodą. Tam, gdzie trzeba - grodzić,
tam gdzie można – ustąpić, poznawać, by zrozumieć, jeśli trzeba, dokarmiać, a jeśli trzeba, regulować
liczebność, chronić lasy przez mądrą gospodarkę. Jednym słowem, być dla przyrody partnerem, żyć z nią za pan brat.
I choć nie jesteśmy uzależnieni od niej w takim stopniu, jak ludy pokazywane w programach p. Cejrowskiego,
to jako biblijna korona stworzenia jesteśmy za nią odpowiedzialni.
Nie było nas, był las. A co pozostawimy po sobie?
Rozpoczynamy na skrzyżowaniu w pobliżu starej kaplicy, która po ponad dwóch dziesięcioleciach
służby - obecnie zapomniana - chyli się ku upadkowi.
Maszerujemy
w stronę lasu drogą prowadzącą w kierunku Huty Gogołowskiej. Kiedyś nawet pokryta asfaltem,
dziś po modernizacji, pięknie odśnieżona pozwala cieszyć się urokami zimowego lasu.
Las wita nas ośnieżonym czapami, stukotem dzięciołów, kolorową sójką i mrowiem drobnych, latających stworzeń.
Mnogość śladów wskazuje, że wokół tętni ukryte życie, a jedno z nich – dorodny jeleń dostojne przecina nasz szlak.
Prószący lekko śnieg tworzy klimat jak z Narnii.
Maszerując na zachód dochodzimy do zabudowań Huty Gogołowskiej, skręcamy na południe i docieramy do
centrum wsi
– dziś stanowią go kościół i sklep. Kiedyś była tu jeszcze szkoła, ale czas zmienia oblicze i tej wioski.
Do punktu wyjścia możemy wrócić idąc wzdłuż drogi powiatowej. Znikomy ruch przyczynia się do tego,
że droga jest bezpieczna i w miarę przyjemna – wszak prowadzi wzdłuż lasu.
Po szczegóły odsyłamy
do mapy.