Czas marszu: 7 godz.
Odległość: 70 km
Poziom trudności: średnio trudny
Ważne linki:
Mapa szlaków turystycznych
Położenie kontynentów w dziejach ziemi
Przez okres kilkudziesięciu milionów lat, w okresie kredowym, gdy na ziemi było gorąco i mokro, znaczna część lądów uległa zalaniu, w wyniku czego utworzyły
się liczne, ciepłe i płytkie morza, a jedno z nich było na terenie dzisiejszego Roztocza. Na lądzie ciągle dominowały wówczas dinozaury, ale to w morzach
miała miejsce eksplozja gatunków – od wielkich jaszczurek i krokodyli po małe amonity - spiralne głowonogi, które obumierając tworzyły na dnie mórz warstwy wapienne.
66 milionów lat temu, kataklizm kosmiczny położył kres panowania gadów, a dał szansę ewolucji niepozornym wówczas ssakom. Mijały kolejne dziesiątki milionów lat,
w trakcie których procesy geologiczne dźwignęły dna mórz
i ukształtowały rzeźbę terenu. Ale największe piętno na tereny dzisiejszej Polski, w tym Roztocze, wywarło
ostatnie zlodowacenie, które ostatecznie zdecydowało o szacie roślinnej i świecie zwierząt. Z upływem czasu erozja wietrzna
i wodna nadała dzisiejszą formę temu rejonowi, a
zmiany te - szczególnie intensywne ostatnimi czasy - ciągle zachodzą.
Roztocze dzieli się na trzy części: zachodnią lessową, środkową piaszczysto-wapienną, wschodnią [ukraińską] kamienistą. Zwierzyniec i okolice należą
do Roztocza Środkowego. Pełno tu wydm naniesionych kiedyś przez wiatry z Kotliny Sandomierskiej, kopalni wapieni
i piasku, a także amonitów w okolicznych muzeach.
Jedynym bogactwem eksploatowanym przez żyjących tu obecnie ludzi, są sosnowe lasy pokrywające prawie w całości tą część Roztocza.
Gdy wyruszamy o poranku ze Zwierzyńca, jest pusto i cicho. Rowerowym szlakiem, prowadzeni przez znaki Green Velo kierujemy się na południe – tam czeka Florianka.
Gdzieś, w latach 30-tych XIX wieku, w ramach ratowania finansów Ordynacji Zamoyskich, utworzono śródleśną osadę, którą wkrótce przekształcono w folwark.
Wybudowano zabudowania gospodarcze oraz budynki mieszkalne dla pracowników, w tym zapewne dla fachowców obsługujących pobliską, niewielką cegielnię.
Stąd zapewne i nazwa miejscowości: św. Florian jest patronem wszystkich tych, których praca wiąże się z ogniem. Gdy Florianka przeszła
w zarząd RPN,
postanowiono utworzyć tu Ośrodek Hodowli Zachowawczej Konika Polskiego. Atrakcje osady, to również muzeum w dawnej leśniczówce i pomnikowy dąb, dożywający
ostatnich swych dni. Ale przede wszystkim stado jednobarwnych koni, równie ciekawych świata, jak my, spokojnych i bardzo przyjaznych.
Leśny szlak prowadzi nas na obrzeża rezerwatu, do wsi Górecko Stare, skąd podążamy na wschód. Asfaltową, rzadko uczęszczaną drogą, korytarzem, wśród godzących w niebo,
prostych jak strzała sosen, mijając zaparkowane na poboczach samochody grzybiarzy, nawijamy kolejne kilometry. I tak, przez Malewszczyznę i Kaczórki docieramy
do Krasnobrodu. To już miasto, co się zowie.
Główną atrakcją tego miasteczka, jest pięknie utrzymany zalew, z molami, dróżkami spacerowymi, zapleczem gastronomicznym i plażą, nad którym góruje punkt
widokowy, do którego prowadzą stopnie wykute w ścianie nieczynnego już kamieniołomu. Rozpościerający się widok na miasteczko, zalew i otaczające lasy wart
jest wspinaczki. To gdzieś w tym lesie jest jedna z atrakcji wymienianych w przewodniku – kaplica św. Rocha. To święty o trochę zakręconym życiorysie,
a sama kaplica położona jest w miejscu, do którego trafiamy po kilku zwrotach. Św. Roch jest patronem, do którego modlili się ludzie w czasach zarazy,
tak więc jest jak najbardziej na czasie.
Ale Krasnobród ma także swoją patronkę oraz sanktuarium ku jej czci. Matka Boża Krasnobrodzka objawiła się jednemu
z mieszkańców w miejscu, gdzie dziś znajduje
się Kościółek na Wodzie, ze źródełkiem i pięknymi stacjami drogi krzyżowej. Jej mały wizerunek znajduje się w Sanktuarium MBK, a historia jego ocalenia
z licznych perypetii jest godna poznania. Za Sanktuarium znajduje się muzeum parafialne, wystawa wieńców dożynkowych i ptaszarnia, gdzie zwierzęta czekają w trudnych warunkach na wolność.
Z Krasnobrodu leśną ścieżką rowerową jedziemy na zachód, docieramy do Hutek, a stąd do Muzeum Historycznego Inspektoratu Zamojskiego AK w Bondyrzu.
Istniejąca od 1972 roku placówka powstała dzięki inicjatywie i staraniom jednego człowieka – Jana Sitka. Kolekcjoner zbiorów historycznych i geologicznych, wieloletni
kierownik tutejszych zakładów mebli, prześladowany za działalność konspiracyjną – jak głosi jego życiorys – doprowadził do utworzenia tej niewielkiej, ale nowoczesnej placówki.
Wystawa geologiczna-historyczna prezentuje znalezione na tym terenie skamieliny i ślady przodków sprzed wieków, ale główna część zbiorów traktuje o historii wojennej
tych terenów: działalności AK, prześladowaniach i wysiedleniach, walkach o wolność. A wszystko to opowiedziane z wykorzystaniem licznych eksponatów, tj. broń palna, archiwalne zdjęcia,
multimedia. Niedawno wyremontowane muzeum prezentuje się okazale i jest warte odwiedzin.
Droga powrotna prowadzi wyłożonym kostką fragmentem Traktu Krasnobrodzkiego, a następnie doliną Wieprza, przez Guciów i Obrocz do Zwierzyńca.
Każdy z fragmentów, jakże różnorodnego szlaku, jest wart włożonego wysiłku. Roztocze wzywa.
Po szczegóły odsyłamy do
mapy,
jednocześnie zachęcając do skorzystania z klawisza F11.